niedziela, 2 grudnia 2012

Tęcza sręcza...

... jak głosił napis na ścianie jednej z kultowych toalet:)

 Jesień, a raczej zima się rozpanoszyła, więc trzeba ją czymś posłodzić.

































Uwielbiam jasne, białe wnętrza, właściwie wszystkie meble mogłabym mieć białe. Biel jest doskonałą kanwą dla dalszych działań (aranżacyjnych;)). Wystarczy otoczyć się plamami koloru w postaci dodatków, akcesoriów tekstylnych, bibelotów, obrazów, grafik, plakatów. Jak głosi tytuł, kolorem tym nie będą subtelne, stonowane pastele czy jedna, dwie barwy akcentowe, a tęczowe, nasycone tony. To idealny sposób na szybką i niekoniecznie drogą zmianę aranżacji, charakteru wnętrza.

Jak zwykle - uwaga! Nadużycie może powodować niestrawności i wzdęcia:)


Mając trochę zbędnych środków, można oczywiście wydać krocie na wieszak projektu Eamsów, ale można też kupić podobny, inspirowany oryginałem. Za to ozdabianie tkaninami i tekstyliami to moim zdaniem jeden z najtańszych i najmniej inwazyjnych sposobów na aranżację wnętrza.


































I warto pamiętać o starociach na aukcjach i strychach, IKEA oraz pokładach możliwości drzemiących w naszych rękach:)