niedziela, 26 sierpnia 2012

Ich war ein Berliner

Miało nie wypalić, ale wypaliło: spędziłam 10 dni w Berlinie. Z racji zajęcia, jakie mnie sprowadziło do stolicy Niemiec, większość czasu spędziłam w jednej dzielnicy - malowniczej Kreuzberg. Okazało się, że ten swego rodzaju brak mobilności sprawił, że przez tydzień żyłam jak prawdziwy Berlińczyk, którego życie zasadniczo 'kręci się' w jego dzielnicy. To jego Berlin: ludzie, znajome sklepiki, knajpki, skwery, szkoły, przedszkola, place zabaw dla dzieci. Przeprowadzki, choć częste, odbywają się również w ograniczonym kręgu. Wyjazd z dotychczasowego miejsca może oznaczać, że już nigdy nie zobaczymy sąsiadów, znajomych, z którymi do tej pory spotykaliśmy się na co dzień.
Oczywiście w tak zwanym czasie wolnym pokręciłam się po centrum, prawdę mówiąc zeszłam na nogach niezły kawał miasta, zaliczając zarówno turystyczne oczywizmy, jak i zupełnie niepokazowe rejony.



































Po opuszczeniu przytulnego Kreuzberga, gdzie deklarowałam: mogłabym tu zamieszkać, centrum poraziło mnie swą wielkością i sprawiło, że natychmiast zmieniłam zdanie;)
Jest jednak mnóstwo rzeczy, które spakowałabym do walizki i zainstalowałabym w Trójmieście, Poznaniu, Pcimiu i generalnie w polskim Gdziekolwieku.
  • Metro (genialne - nic dodać, nic ująć, a do tego wagoniki ozdobione w powtarzającą się grafikę przedstawiającą Bramę Brandenburską)
  • Roweromania + ścieżki rowerowe (wszędzie)
  • Porządek i esteyka, pomysł na reklamę zewnętrzną, szyldy (to, co wkurza mnie w polskiej rzeczywistości), dobry design
  • Eko-pomysły (gdyby w PL kaucja za butelkę PET kosztowała więcej, niż woda w niej, a segregacja śmieci byłaby tak rozwinięta ...)
  • Uśmiech i życzliwość (ludzie się do siebie uśmiechają, banalne...)
  • Kasa i pomysł na renowację kamienic
  • Świetnie ubierających się facetów:)
  • und viel mehr...


































Ale, żeby nie było tak pochmurnie - Polska jest fajna! Po takim wyjeździe zawsze włącza mi się 'duma-radar'. Widzę, jak wiele się zmieniło i jak wiele zależy od nas. 
Na przykład uśmiech - jest za darmochę!
:))))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz